Pierwotna rana

Pierwotna rana

Pierwotna rana
autorem artykułu jest Krzysztof Kina

Pierwotna rana to nasz ból egzystencjonalny wokół którego zbudowaliśmy całe nasze życie. Wygląda na to, że 99% społeczeństwa otrzymało w dzieciństwie taką ranę, która kształtuje późniejsze całe życie. Te rany to zazwyczaj ból odrzucenia, ból rozłąki. To kopniak w serce młodego człowieka od najbliższych. Całe to zdarzenie młoda psychika obudowuje później skomplikowanym system obronnym i stara się zapomnieć o tym wszystkim i generalnie jej się to udaję. Nigdy nie wiemy co nas boli i dlaczego, po co. Za to doskonale są widoczne efekty tego kopniaka. Nieśmiałość, bierność. agresja, strach, niemoc, brak wizji, celu - marne życie. Cały wic polega na tym aby poznać ten problem i go uzdrowić. Spojrzeć na niego nie oczami małego nierozumiejącego dziecka tylko oczami świadomej, pełnej miłości osoby, która na dodatek wie, że to było dla niej na danym etapie najbardziej odpowiednie i niesie ze sobą skarby.

Odkryć takie rzeczy nie jest Å‚atwo. Wymaga to wielkiego serca i chÄ™ci i… odwagi. Zazwyczaj gdy siÄ™ siÄ™ga do tej rany pojawia siÄ™ wielki ból, strach, rozpacz… ogromne emocje targajÄ… czÅ‚owiekiem. Takie, że po prostu chce siÄ™ uciec i nic z tym nie zrobić. W koÅ„cu żyje siÄ™ już tyle lat i jakoÅ› siÄ™ z tym nauczyÅ‚o żyć wiÄ™c… ale uwolnienie siÄ™ od swego pierwotnego bólu, od przyczyny wszelkich problemów, zachowaÅ„, reakcji i zrozumienie swego życia jest tak diametralnÄ… i radykalnÄ… zmianÄ… życia, że każdy jak już to zrobi to siÄ™ wrÄ™cz zachwyca i bije siÄ™ w gÅ‚owÄ™ dlaczego do tej pory tego nie zrobiÅ‚. Jak mógÅ‚ tak dÅ‚ugo żyć w takich katuszach?

RanÄ… może być na przykÅ‚ad odrzucenie w dzieciÅ„stwie przez Ojca. Jest to najczÄ™stsza przyczyna naszego pokrÄ™conego życia. Ojcowie w Polsce i chyba też na Å›wiecie, nie zdajÄ… sobie sprawy jak wielkÄ… rolÄ™ peÅ‚niÄ… dla swych dzieci. Ojciec odpowiada za uziemienie, za poczucie bezpieczeÅ„stwa, za kontakt z rzeczywistoÅ›ciÄ…, twórczość, kreatywność i… moc, siłę. OczywiÅ›cie, że z pustego i Salomon nie naleje, wiÄ™c problem jest wielopokoleniowy. Ojcowie szli na wojny i ginÄ™li, dzieci siÄ™ wychowywaÅ‚y same bez odpowiednich wzorców, popeÅ‚niaÅ‚y błędy, nie nauczone miÅ‚oÅ›ci przekazywaÅ‚y swÄ… niewiedzÄ™ dalej i tak siÄ™ temat pogłębia. Obecnie wiÄ™kszość ojców i matek to też wystraszeni ludzie, oderwani od RzeczywistoÅ›ci i przeÅ›wiadczeni o swej samotnoÅ›ci o koniecznoÅ›ci walki o przetrwanie i życie pÅ‚odzÄ… takich samych jak oni. A w tych czasach siÄ™ to wyjÄ…tkowo nasila.

Zadana rana odrzucenia sprawia, że mÅ‚ody czÅ‚owiek zaczyna sobie myÅ›leć: coÅ› ze mnÄ… jest nie tak skoro nawet najbliżsi mnie nie kochajÄ…, skoro nie chcÄ… ze mnÄ… rozmawiać i mnie unikajÄ…, jestem jakiÅ› trefny, wybrakowany, coÅ› jest ze mnÄ… nie tak… a ponieważ tak myÅ›li wiÄ™c i tak siÄ™ też staje… Brak Å›wiadomoÅ›ci u rodziców sprawia, że nie dostrzegajÄ… przyczyny problemu tylko widzÄ… skutek - jego autodestrukcje, jego zaniżone poczucie wÅ‚asnej wartoÅ›ci, sÅ‚abe wyniki w szkole, jego niegrzeczność, bunt, jego nieÅ›miaÅ‚ość, bierność i brak aktywnoÅ›ci - życia. Co siÄ™ dzieje? Zamiast dostarczyć tego czego brak - miÅ‚oÅ›ci i zainteresowania, ciepÅ‚a i życzliwoÅ›ci, przyjaźni, oni dorzucajÄ… mu obowiÄ…zków, może karzÄ…, robiÄ… awantury i wyrzutu, mÅ‚oda psychika robi siÄ™ jeszcze bardziej zamkniÄ™ta i zatwardziaÅ‚a. Problem, pierwotna rana jest już tak głęboko zakopana, że nie widać jej zupeÅ‚nie. Nie wie o niej nikt. Widać tylko jej skutki…

Wyjście znajdzie się jeżeli rodzice się zorientują, przeczytają jakiś artykuł, posłuchają jakiejś audycji, obejrzą coś w telewizji, coś, co zmieni ich patrzenie na tę sytuację i zaczną odkręcać temat. Choć ranę taką głęboką, w dziecięce serce ciężko bardzo jest odkręcić bez prawdziwej miłości, a do takiej prawdziwej miłości trzeba chyba dorosnąć. Nie każdy jest zaraz po urodzeniu na takim etapie życia, aby mógł widzieć w takich wibracjach sprawę. Jeżeli nie, to musi to wypracować czyli rozwijając się i zdobywając wiedzę i doświadczenia życiowe, wykształcić w sobie umiejętność kochania bezwarunkową, czystą miłością. Otwierać się na Nią. Jest Ona zdecydowanie inna niż ta, którą się obdarzają zakochane pary. Taka miłość świadoma jest właśnie uzdrowieniem dla każdej rany i jeżeli jej światło prześwietla sytuację, związek to wszystko staje się jasne i nic nie boli. Zgłębienie takiej miłości jest naszym życiowym celem.

Pierwotna rana - ból istnienia wywiera wpływ na całe nasze życie i jest to wpływ nieświadomy. Determinuje nasze związki, wybory, pracę, warunki w domu, szkole, na urlopie, wszędzie i zawsze. Jest to główny program naszego życia i z nim musimy się zmierzyć, jeżeli chcemy prawdziwie żyć.

Zazwyczaj tej części siebie unikasz, wstydzisz siÄ™ jej. Starasz siÄ™ nie wywoÅ‚ywać sytuacji, które by mogÅ‚y jÄ… przypomnieć ale ona caÅ‚y czas o sobie daje znać, bo takie jest nasze życie, że wszystko co brudne dąży do oczyszczenia, wszystko co nieÅ›wiÄ™te do uÅ›wiÄ™cenia i caÅ‚e nasze życie do tego zmierza. To, że żyjesz sobie spokojnie, pomimo wielkiej Twej rany, wÅ‚aÅ›nie odrzucenia ze strony ojca, Å›wiadczy tylko o tym, że zablokowaÅ‚eÅ› siÄ™ na zmiany i nie chcesz nawet sÅ‚yszeć o nich. Odcinasz siÄ™ i barykadujesz na swojej wierzy pozorów do póki CiÄ™ jakaÅ› choroba nie powali. W takich przypadkach Å›wiat dziaÅ‚a albo przez chorobÄ™ TwojÄ… lub Twych najbliższych albo przez jakieÅ› nieszczęście, bankructwo, rozwód, cokolwiek co tylko jest w stanie TobÄ… wstrzÄ…snąć i sprawić, że zaczniesz szukać odpowiedzi i zadasz pytanie… po co?

I wstydzisz siÄ™ części siebie i pogardzasz niÄ… widzÄ…c jÄ… w innych ludziach. Projektujesz swój ból na innych widzÄ…c na nich swoje grzechy, przywary to wszystko czym tak pogardzasz. Obwiniasz, oskarżasz, poniżasz, a to wszystko robisz tak naprawdÄ™ sama sobie, sama siebie oskarżasz i niszczysz powodowana wÅ‚aÅ›nie tym pierwotnym, nieuleczonym bólem. PÄ™tla siÄ™ zaciska, siÅ‚ zaczyna brakować, jesteÅ› sama na swej wierzy, opuszczona jak niegdyÅ› przez swego ojca, zdradzona przez wszystkich, sama, dzielna, romantyczna, walczÄ…ca…. ginÄ…ca za swe ideaÅ‚y, kupione od najbliższych, którzy sami przez nie umarli. BrakÅ‚o Ci miÅ‚oÅ›ci w dzieciÅ„stwie co wywoÅ‚aÅ‚o Twoje przeÅ›wiadczenie o tym, że Å›wiat jest okrutny i zÅ‚y i że życie w nim to samotna walka i że na pewno zginiesz. Sprawia Ci ono jednak pewnÄ… satysfakcjÄ™. Tak, przecież masz racjÄ™. To jest radość i pociecha. TonÄ…cy brzytwy siÄ™ chwyta. Jednak nie jestem taka zÅ‚a, bo mam przynajmniej w tym racjÄ™, Åšwiat jest do niczego i zÅ‚y, nikt mnie nie przekona, że jest inaczej… PrÄ™dzej umrÄ™ niż pozwolÄ™ siÄ™ przekonać. Nie odbierajcie mi ostatniej mej radoÅ›ci, mej siÅ‚y. Nawet to mi chcecie zabrać? Jedne co mam? Moje przeÅ›wiadczenie o tym, że jest ze mnÄ… tak źle? Å»e Å›wiat jest taki, a nie inny? To kim ja bÄ™dÄ™ jak i to okaże siÄ™ kÅ‚amstwem? Kim, po co? Ostatnia baÅ„ka pryska. Dalej już beznadzieja… Pustka…. Straszna, samonapÄ™dzajÄ…ca siÄ™ spirala bólu, od której ciężko siÄ™ wyzwolić. Przypomina to sytuacjÄ™ umierajÄ…cego z pragnienia, który pÅ‚ywa w sÅ‚odkiej, pitnej wodzie… Jedyny jego ból to to, że nie wie o tym…

Co robić w przypadku gdy siÄ™ stwierdzi, że dziaÅ‚a na nas wÅ‚aÅ›nie taka niezagojona rana? ParÄ™ rzeczy dobrze jest wiedzieć, polecam artykuÅ‚ “dobrze jest wiedzieć, że…” i “filtry i schematy naszej podÅ›wiadomoÅ›ci”, a także literaturÄ™ fachowÄ…, a póki co to wiedz, że wszystko Ci sprzyja i zmierza do Twego dobrego, speÅ‚nionego życia. Zmierza do tego byÅ› byÅ‚ szczęśliwy(a) bo taki jest plan dla nas, dla naszego życia. Jedyne co przeszkadza naszemu szczęściu, to my sami ze swym brakiem pozwolenia na nie, na wÅ‚asne szczęście, bo wÅ‚aÅ›nie przez ogromne poczucie winy nie dajemy sobie prawa do niego. Czujemy siÄ™ niegodni, mali, grzeszni, niezasÅ‚ugujÄ…cy na miÅ‚ość i nic dobrego, itd.

Uwolnij się od swego przekonania o swej grzesznej naturze o swym złym charakterze. Wiedz, że jesteś stworzona przez doskonałość i jesteś jej nieodłącznym i niezbędnym, wyjątkowym i niezwykle cennym elementem. Jesteś jedno z doskonałością świata i Ty masz moc i siłę, aby tę jedność przejawić. Ta Jedność to siła, piękno, mądrość, szczęście i wielka radość. Nasze życie jest właśnie takie i teraz nadszedł wreszcie czas na pełne tego zamanifestowanie. Teraz jest czas przebudzenia, oczyszczenia i odkrycia własnego życia, własnej drogi życiowej i każdy ją odkryje, wsześniej czy później ale uwierz, nie ma co zwlekać, bo piękne rzeczy przed nami podczas gdy my się babramy w błocie.

Na konie jeszcze coś takiego: diamenty rodzą się w ciemnościach i pod wielkim ciśnieniem. Ty jesteś takim diamentem. Odkryj tę Prawdę o sobie i świeć diamentowo czystym Światłem. Taka jest Twoja natura i prawdziwa Twarz.

ps, po pomoc, wiedzÄ™ zapraszam na wymienione strony i na forum drogowskazu

--
Drogowskaz - gdy Droga stanie siÄ™ Celem...
Oridea.net - Inspiracje

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Zobacz takze:
Centrale IP PBX firmy Astocom
Kto zapłaci za odzież roboczą?
Imprezy dla firm - sposób na wspaniałą rozrywkę (część
Jak zarabiać na wzroście gospodarki indyjskiej?
Co jeść by począć?